poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Szanowni Państwo

10 kwietnia Polska stanęła w obliczu niewyobrażalnej tragedii. W Smoleńsku na ziemię runął samolot z oficjalną delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy mordu katyńskiego. Na jego pokładzie zginęli Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z Małżonką oraz z 94 innymi osobami. Wszyscy pogrążyliśmy się w ogromnym smutku.

Kilka dni później w obliczu olbrzymiego wyzwania stanęło nasze miasto. Decyzją rodziny i metropolity krakowskiego, ciała Pana Prezydenta i jego Małżonki miały spocząć na Wawelu. Decyzja ta była komentowana i oceniana przez rzesze rodaków. Czas żałoby został zakłócony przez manifestacje i kontrmanifestacje, przez milczące i głośne protesty, przez argumenty i kontrargumenty zwolenników i przeciwników pogrzebu pary prezydenckiej na Wzgórzu Wawelskim.

Kraków, miasto polskich królów i Katedra na Wawelu, narodowa nekropolia - te dwa miejsca są ze sobą nierozerwalnie związane od wielu wieków. Jednak o tym co dzieje się na terenie kościołów decydują wyłącznie ich proboszczowie, jeśli chodzi zaś o Katedrę Wawelską, tą osoba jest metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz. Nie miałem prawa, nawet jako prezydent Krakowa, ingerować i podważać jego decyzji, również tej dotyczącej miejsca pochówku Lecha i Marii Kaczyńskich. Decyzję tę – jako nieodwołalną – należało uszanować, a ocenę czy była uzasadniona, czy podjęta pod wpływem atmosfery tamtych dni, należy pozostawić historykom. Pragnę jednak przypomnieć, że uczestniczyliśmy w pogrzebie urzędującej głowy państwa, osoby, która uosabiała majestat Rzeczypospolitej, prezydenta, który zginął tragicznie podczas wykonywania swoich obowiązków. W kryptach wawelskich chowa się zaś nie osoby, lecz idee. Wraz z Lechem Kaczyńskim i jego żoną Marią została złożona tam na wieki pamięć o Katyniu, miejscu kaźni 21 tysięcy polskich oficerów.

Chcę zatem podziękować wszystkim, dzięki którym pogrzeb głowy naszego państwa przebiegł w sposób podniosły i należny pierwszym obywatelom Rzeczypospolitej. Dziękuję tym, którzy – choć nie zgadzali się z decyzją o pochówku na Wawelu – zawiesili swoje protesty i w żaden sposób nie zakłócili uroczystości. Dziękuję wszystkim służbom, których zaangażowanie zapewniło bezproblemowy przebieg uroczystości: służbom miejskim, służbom wojewody, policji i funkcjonariuszom Biura Ochrony Rządu. Szczególne podziękowania należą się również tym przedsiębiorcom, stowarzyszeniom i osobom prywatnym, którzy zareagowali błyskawicznie, ofiarując swoją pomoc organizatorom ceremonii. Dziękuję mieszkańcom naszego miasta i osobom przyjezdnym, że swoją liczna obecnością na Rynku, na Błoniach i w Łagiewnikach uświetnili ten szczególny dzień. Dziękuję Krakowianom, którzy wywiesili w oknach flagi państwowe przybrane żałobnym kirem. To dzięki Wam wszystkim Kraków godnie i z należytą powagą oddał hołd Parze Prezydenckiej i wszystkim ofiarom katastrofy.

Jacek Majchrowski

1 komentarz:

  1. SZANOWNY PANIE PREZYDENCIE P.Kracik moim skromnym zdaniem nie zdazyl zapoznac sie z kompetencjami podleglych mu urzednikow.NIE przemyslal do konca swojej wypowiedzi na zywo przed kamerami tv..

    OdpowiedzUsuń