poniedziałek, 29 grudnia 2014

Czas podsumowań

Okres pomiędzy Bożym Narodzeniem a zbliżającym się Nowym Rokiem zawsze jest czasem skłaniającym do podsumowań: na ile nasze zamierzenia sprzed roku udało się wcielić w życie; co dobrego spotkało nas przed ostatnie miesiące, a które plany siłą rzeczy trzeba było odłożyć; co należy poprawić? Ja też przygotowałem sobie takie podsumowanie mijających 12 miesięcy i chciałbym się z Państwem podzielić sprawami, które zdecydowanie zajęły w tym podsumowaniu trzy pierwsze miejsca.
Na pierwszym miejscu (chyba nie będzie zaskoczenia) dwie daty: 30 maja i 16 października, czyli daty pierwszych wydarzeń w Kraków Arenie i Centrum Kongresowym ICE. Po latach doczekaliśmy się na oba obiekty, o potrzebie wybudowania których w Krakowie mówiło się od lat. Osobiście nigdy nie miałem wątpliwości, że w Krakowie są niezbędne. Tym bardziej cieszę się z docierających do mnie opinii, że ich funkcjonowanie przez pierwsze miesiące przekonało nawet tych, którzy uważali, że te budowle to fanaberia.

czwartek, 18 grudnia 2014

Im gorzej tym lepiej

Oburza mnie billboard, który przy ul. Dietla postawili wrocławscy przeciwnicy Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Jego przesłanie jest obrazem naszych najgorszych narodowych cech: „żeby było gorzej temu, który ma więcej od nas”. W imieniu krakowian mogę obiecać, że my żadnych billboardów na ulicach Wrocławia nie będziemy stawiać, mimo, że pretekst też by się znalazł.
Wielokrotnie mówiłem, że rozumiem argumenty obrońców zabytków. Mamy prawo, by nasze dziedzictwo zostało zachowane – niezależnie od tego, czy są to zabytki krakowskie, wrocławskie czy położone w maleńkich miejscowościach. Wiem, że pieniędzy na ten cel w budżecie państwa jest zdecydowanie za mało.

piątek, 5 grudnia 2014

Służyć miastu

Po raz czwarty wygłosiłem już przed Radą Miasta Krakowa słowa prezydenckiej przysięgi. Jest to dla mnie wielki honor i zaszczyt. Gdy w listopadzie 2002 roku zaczynałem swoją misję jako Prezydent Krakowa nie spodziewałem się nawet, że zyskam szansę, by tak szeroko zrealizować wizję wprowadzenia Krakowa w XXI wiek. Za tę szansę i okazane mi po raz kolejny olbrzymie zaufanie serdecznie dziękuję.

środa, 3 grudnia 2014

Trudna sztuka przegrywania

Krakowianie zawiedli na całej linii. Mimo ponad rocznych starań, codziennego przedstawiania niezbitych faktów, opinii ekspertów i wybitnych publicystów. Gazecie Krakowskiej należą się słowa współczucia. Tyle pracy na nic. Okazało się, że krakowianie mają swoją opinię i niekoniecznie jest zbieżna z linią redakcji.
Po referendum, w którym krakowianie zdecydowali, że miasto powinno przerwać starania o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich, w redakcji Gazety Krakowskiej otwierano szampana, co zostało uwiecznione przez redaktorów na facebooku. Mam wrażenie, że w niedzielny wieczór korki od szampana przy al. Pokoju nie strzelały. Nie oznacza to jednak, że redakcja choć trochę postanowiła uszanować wolę swoich Czytelników. Obrzydzanie miasta jest przecież wytyczoną linią redakcji, z której tak łatwo się nie rezygnuje.