poniedziałek, 29 marca 2010

Jestem głęboko wstrząśnięty tym, co wydarzyło się dziś w moskiewskim metrze. Wczesnym rankiem nieznani zamachowcy odpalili ładunki wybuchowe na dwóch kluczowych stacjach kolejki w stolicy Rosji. Zginęło kilkadziesiąt osób, sporo jest rannych. Nie możemy pozostać obojętni wobec tego aktu terroryzmu. Wołanie potępiające tak barbarzyńskie postępowanie powinno rozlegać się ze wszystkich stron świata. Ani Moskwa, która jest naszym miastem partnerskim, ani żadne inne miejsce na Ziemi, nie powinno nigdy być miejscem takich wydarzeń.

Pełen współczucia dla rodzin ofiar i osób poszkodowanych w zamachach skierowałem na ręce mera Moskwy Jurija Łużkowa list z kondolencjami i wyrazami wsparcia w tych trudnych chwilach.

Niedzielny zjazd krakowskiej Platformy Obywatelskiej wyłonił przewodniczącego. Został nim poseł na Sejm RP Łukasz Gibała. Nowemu przewodniczącemu życzę, bo potrafił dalej jednoczyć tak skutecznie jak do tej pory.

Zjazd poparł też oficjalnie kandydaturę Stanisława Kracika na urząd Prezydenta Miasta Krakowa. Zniknęły więc wreszcie wszystkie niedopowiedzenia związane z działalnością Wojewody Małopolskiego. Od dzisiaj z uwagą należy obserwować kroki podejmowane przez wojewodę w stosunku do Krakowa i patrzeć na nie przez pryzmat zbliżającej się kampanii wyborczej.

środa, 24 marca 2010

Niewielkie opóźnienie na budowie ronda Ofiar Katynia. Aby nie doszło do paraliżu komunikacyjnego w tej części miasta, potrzebne jest wybudowanie dodatkowej jezdni wzdłuż ulicy Radzikowskiego. Wykonawca natrafił jednak na dwa problemy – jednym z nich był zbyt grząski grunt, drugim… bunkier. Okazało się, że w wykopie pod drogę odsłonięto wojskowa konstrukcję, którą należy nakryć by prace mogły być kontynuowane. Otrzymałem jednak zapewnienie, że trzydniowe opóźnienie nie wpłynie w żaden sposób na dalszy harmonogram prac. Wykonawca potwierdza, że dotrzyma zaplanowanego terminu wykonania inwestycji.

wtorek, 16 marca 2010

Stadion Miejski im. Henryka Reymana, zwany potocznie stadionem Wisły, to nie tylko część sportowa z boiskami i trybunami na 30 tys. miejsc, ale również 10 tys. metrów kwadratowych powierzchni komercyjnej. Właściwe jej wykorzystanie, wraz z odpowiednią działalnością reklamową, pozwoli nie tylko na zmniejszenie kosztów utrzymania stadionu, ale może również pozwolić na zarobek. Wymaga to jednak specjalistycznej wiedzy i umiejętnego zarządzania takim obiektem. Miasto, przystępując do budowy stadionu, zawarło umowę dzierżawy ze Sportową Spółką Akcyjną Wisła z mniejszą kwotą czynszu za część sportową, a z wyższą za część komercyjną. W umowie istnieje zapis mówiący o tym, że jeśli Wisła nie mogłaby zagospodarować (wynająć) powierzchni komercyjnych – miasto może dysponować nimi bezpośrednio i wynająć je innym podmiotom.
Wisła rozważa w tej chwili, czy podoła temu zadaniu. Miasto wyznaczyło zakończenie terminu tych analiz jeszcze na marzec, tak, by w razie rezygnacji klubu był jeszcze czas na ogłoszenie przetargów przez miasto – albo na wynajem powierzchni, albo na ich operatora. Chcemy, aby wynajmujący w ramach rozliczeń czynszu najmu wykończył powierzchnie handlowe, a całkowite oddanie stadionu do użytku nastąpiło do końca tego roku.
Stadion ma żyć przez cały czas, nie tylko w czasie rozgrywek. Podkreślić jednak trzeba, że część sportowa stadionu jest zupełnie niezależna od części komercyjnej. Nie oznacza to oczywiście, że będziemy zwlekać w jakikolwiek sposób z oddaniem jej do użytku, dlatego ważnym kryterium na podstawie którego powierzchnie komercyjne zostaną wynajęte, będzie deklarowany czas, w którym zostaną oddane do użytku. Może zdarzyć się więc tak, że stadion będzie spełniał swą podstawową funkcję sportową i mecze będą rozgrywane, a prace w części handlowej nadal będą trwały – podobnie jak dzieje się w Poznaniu. Pamiętajmy też, że pierwsze prace przy przebudowie stadionu rozpoczęły się, gdy trwały na nim rozgrywki. Takie etapowanie prac dało w efekcie spore oszczędności i - w porównaniu z arenami powstającymi w innych miastach – spowodowało, że nasz stadion jest stosunkowo tani w budowie.

poniedziałek, 15 marca 2010

Od kilkuset lat w naszym mieście współistnieją obok siebie dwie wielkie religie – żydowska i chrześcijańska. Żydowski Kazimierz posadowiony obok Krakowa, na początku XIX wieku stał się integralną częścią miasta. Nawet barbarzyńskie działania hitlerowskich okupantów nie spowodowały wymazania żydowskiej kultury z obrazu Krakowa. Tym bardziej smuci, gdy w przeddzień Marszu Pamięci z okazji 67. rocznicy likwidacji getta, na pomniku stojącym na terenie byłego obozu koncentracyjnego Kraków-Płaszów, pojawiają się antysemickie, wulgarne i – nazwijmy rzecz po imieniu – głupie napisy. Nie potrafię wyobrazić sobie, co może zachęcić kogokolwiek do wychwalania Adolfa Hitlera, rysowania symboli swastyki i SS. Nie mogę również oprzeć się wrażeniu, że gdyby potrząsnąć główkami autorów tych bohomazów, wydałyby one taki sam dźwięk jak puszki farby w spray, których użyli.

Tym bardziej jest mi żal, że przeziębiony nie mogłem wziąć udziału w tegorocznym Marszu Pamięci. Żal mi, że nie mogłem ramię w ramię z setkami Krakowian przejść trasy, którą pokonywali Żydzi w 1943 roku. Przejść również po to, by zaprotestować przeciwko głupocie autorów takich i podobnych napisów, które pojawiają się na murach.

Cieszę się tylko z tego, że służby miejskie stanęły na wysokości zadania i – pracując również w nocy – natychmiast uporządkowały miejsce zagłady, usuwając obraźliwe słowa z pomnika. Gdybyż jeszcze możliwym było, aby podobnie zlikwidować głupie pomysły z głów niektórych…

piątek, 12 marca 2010

Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą nadania Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu tytułu Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Motywują to wielkimi zasługami Pana Prezydenta dla odnowy zabytków naszego miasta. Na stronie Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa czytamy: „Prezydent RP ma zasadniczy wpływ na skalę pomocy Państwa dla procesu restauracji krakowskich zabytków, występując za pośrednictwem Rady Ministrów do Sejmu RP o ujęcie w ustawie budżetowej odpowiedniej dotacji dla znajdującego się w dyspozycji SKOZK Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Dotacja ta jest przekazywana Komitetowi za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta RP”.
Od momentu, kiedy pomysł radnych PiS ujrzał światło dzienne, dziennikarze pytają mnie jakie mam zdanie na ten temat. Nikt nie może zakwestionować zasług Pana Prezydenta w dziedzinie odnowy zabytków Krakowa. Jednakże, skoro motywacją dla przyznania honorowego obywatelstwa są właśnie one, powinniśmy zastanowić się również nad uhonorowaniem w ten sposób wszystkich prezydentów, którzy przekazywali pieniądze na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. I nie powinniśmy zapomnieć również o roli prof. Henryka Jabłońskiego, Przewodniczącego Rady Państwa. To dzięki jego inicjatywie w 1978 roku powstał SKOZK. Refleksja nasza powinna być głębsza, a nasza wdzięczność dotyczyć wszystkich, którzy do odnowy zabytków Krakowa przyczyniali się na przestrzeni ostatnich 30 lat.
Gmina Miejska Kraków chce wspólnie z partnerami prywatnymi zrealizować inwestycje o wartości ponad miliarda złotych. O wszystkich była mowa podczas konferencji „PPP – Potrzeba, Plan, Projekt”, która w ubiegłym tygodniu odbyła się w magistracie. Organizatorem była Francuska Izba Przemysłowo-Handlowa w Polsce, a odbyła się ona pod patronatem ministra gospodarki, marszałka województwa i moim.
Sam podtytuł konferencji mówił wiele o jej tematyce: partnerstwo publiczno-prywatne w sektorze budynków użyteczności publicznej na przykładzie mieszkań komunalnych i ośrodków sportowo-rekreacyjnych. Bo Kraków właśnie w formule partnerstwa publiczno-prywatnego planuje kolejne inwestycje – nie tylko parkingi, ale również obiekty użyteczności publicznej, m.in. Centrum Obsługi Inwestora, Ratusz Komunalny, Archiwum UMK i Urząd Stanu Cywilnego, a także obiekty rekreacyjne i sportowe oraz mieszkania komunalne.
Decyzja o przyznaniu Krakowowi roli gospodarza i powierzenie funkcji głównego partnera konferencji miała dla nas ogromne znaczenie, nie tylko prestiżowe. Doceniono w ten sposób również nasz dorobek w zakresie promocji i realizacji projektów partnerstwa publiczno-prywatnego i laur w konkursie „Dobre praktyki PPP”. To Kraków jako pierwsze miasto w Polsce, już w 2006 roku, w skuteczny sposób zastosował przepisy o koncesji na roboty budowlane i w efekcie powstał pierwszy parking podziemny nieopodal Wawelu. W tej chwili toczą się negocjacje z 4 konsorcjami, które zostały dopuszczone do udziału w postępowaniu o udzielenie koncesji na budowę 3 nowych parkingów w centrum Krakowa: „Plac Biskupi”, „Olimpijka” na skrzyżowaniu ulic Dietla i Starowiślnej oraz „Korona” na rogu ulic Zamoyskiego i Warneńczyka.
– Kraków jest niewątpliwie miastem najlepiej przygotowanym do tego, by móc używać formuły partnerstwa publiczno-prywatnego – chwaliła nas w czasie konferencji Irena Herbst, prezes zarządu Centrum Partnerstwa Publiczno-Prywatnego.
Jakie jeszcze inwestycje powstaną w systemie PPP? Pokaże przyszłość. Eksperci twierdzą że ogromne potrzeby infrastrukturalne z jednej strony i deficyt środków publicznych na ten cel z drugiej, zmuszą nas do stosowania PPP. Zresztą żadne interesy nie są tak bezpieczne jak te, które realizowane są ze stroną rządowa czy samorządową.

środa, 10 marca 2010

Szanowni Państwo, nie da się ukryć - stoimy w korkach. Nowa organizacja ruchu na skrzyżowaniu ulic Nowohuckiej z Płaszowską i Klimeckiego spowodowała, że ta część miasta ma sporo problemy z płynnym poruszaniem się. I dotyczy to nie tylko samochodów prywatnych, ale i komunikacji miejskiej. Wiem, że wiele osób nie szczędziło miastu gorzkich słów, kiedy utknęło pierwszego dnia w zatorach. Ale nie ma innego wyjścia – musimy przeprowadzić niezbędne prace, by w efekcie jeździło się nam lepiej. Proszę pomyśleć – ile razy zdarzyło się Państwu stać w korku na Nowohuckiej do skrzyżowania z Płaszowską? Ile razy utknęliście na Płaszowskiej już na wysokości skrzyżowania z Saską jadąc w stronę Nowohuckiej? Musimy zmienić ten stan rzeczy… i właśnie zaczęliśmy to robić. Musimy wszyscy zacisnąć zęby i przecierpieć. Pamiętają Państwo przebudowę ronda Mogilskiego i al. Powstania Warszawskiego? Możemy o tym mówić już w czasie przeszłym, a jakże wygodnie się jeździ między obydwoma rondami! Fakty są nieubłagane – w minionych latach aut przybywało w lawinowym tempie, a dróg nie. Krakowski układ drogowy przestał być wystarczający. Podobnie jest z rondem Ofiar Katynia. Ktoś powie – jak można ruszać z inwestycją w tak newralgicznym punkcie? Przecież przemieszczają się tamtędy setki aut, ograniczenie ruchu spowoduje katastrofę! Otóż bez działań, które właśnie podejmujemy, doszłoby dopiero do katastrofy… Przepustowość tego skrzyżowania, liczona na 6 tys. pojazdów na godzinę, wyczerpała się. Nie stali tam Państwo nigdy w sznurze aut? Ta sytuacja zmieni się, kiedy wykonawca (który pracował będzie na trzy zmiany!), zakończy przebudowę.

Wiem też, że wiele osób powie, iż takich inwestycji nie zaczyna się w roku wyborczym, bo zbyt nadszarpują one cierpliwość do władz. I pewnie mają trochę racji. Nie mogłem jednak nie skorzystać z dofinansowania unijnego i możliwości rozpoczęcia prac. Wierzę, że tysiące kierowców, którym w perspektywie zdecydowane poprawimy warunki jazdy, zrozumie jak ważne są to inwestycje dla naszego miasta. I proszę – ilekroć pojawią się Państwo w okolicach obydwu budów, pomyślcie: nie będą one trwały wiecznie. A efekt wart jest wyrzeczeń.