środa, 23 marca 2011

O prezentach i pomaganiu

„Chcemy, aby dzieci mieli młodzi ludzie, nie możemy ograniczać tak ważnej pomocy” – taką wypowiedź jednego z radnych przeczytałem w dzisiejszej gazecie.

W Krakowie przyszedł czas na zastanowienie się, czy gminne becikowe, wypłacane wszystkim bez wyjątku spełniło swoje zadanie – zachęciło młodych ludzi do posiadania dzieci. Przed nami na to pytanie odpowiadały już inne duże miasta: Warszawa Wrocław i Gdańsk. We wszystkich tych miastach padła odpowiedź negatywna.

Jednorazowe 1000 zł od gminy i 1000 zł od państwa nie rozwiąże niestety problemu osób, które zdają sobie sprawę, że na utrzymanie i wychowanie dziecka nie będzie ich stać. Dlatego właśnie becikowe nie spowodowało lawinowego wzrostu liczby urodzeń. Z kolei dla osób zamożnych, 1000 zł jest miłym prezentem bez większego znaczenia, bez którego i tak by sobie poradzili.

Wszyscy lubimy prezenty, wolimy je nawet dawać niż brać, ale trzeba zadać sobie pytanie, czy w tym wypadku nas wszystkich – krakowian na to stać? Czy nie mamy pilniejszych wydatków? Czy te pieniądze nie mogą być wydane na pomoc bardziej potrzebną?

Przedstawiona radnym propozycja zmian w przyznawaniu becikowego wprowadza ustawowe kryterium dochodowe, więc nie krzywdzi najuboższych, dla których 1000 zł z budżetu miasta w momencie urodzenia się dziecka jest bardzo poważanym wsparciem finansowym i pozwala za zaspokojenie pierwszych, pilnych potrzeb.

Pytają Państwo co w zamian? Chciałbym, żebyśmy w budżecie miasta mogli większe kwoty przeznaczać na tworzenie rodzin zastępczych i ten sposób pomagali najmłodszym, którymi z różnych powodów nie mogą opiekować się biologiczni rodzice. W takich rodzinach z pewnością znajdą więcej miłości niż w domach dziecka. Chciałbym, by miasto mogło też jak najwięcej pieniędzy przeznaczyć na dofinansowanie opieki nad dziećmi do 3 lat, ponieważ ustawa żłobkowa w dużej mierze to zadanie przerzuci na samorządy.

Jest wiele sposobów by pomagać i dzieciom, i rodzicom. Bezmyślne rozdawanie pieniędzy wszystkim po równo wydaje się jednak najgorszym z nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz