piątek, 12 września 2014

Dumni z Krakowa



Satysfakcja i wielki niedosyt – myślę, że tak możemy podsumować mecze Mistrzostw Świata w Siatkówce, które rozegrano w Kraków Arenie. Wiedzieliśmy, że nasza hala robi wrażenie. Nie spodziewaliśmy się jednak, aż takich zachwytów ze strony sportowców, trenerów, ale i gości z zagranicy. Dopiero teraz widzimy, ile jako Kraków straciliśmy przez te wszystkie lata, gdy omijały nas tego typu wydarzenia.

Zacznę od niedosytu, który zostawiły po sobie mistrzostwa w Krakowie, ponieważ ostatnio jedno z najczęściej zadawanych pytań, na które odpowiadam brzmi: dlaczego w Krakowie kibicowaliśmy tak krótko. Odpowiedź jest prosta. Gdy podejmowano decyzję o lokalizacji rozgrywek, nasza hala była dopiero budowana. Dostaliśmy kredyt zaufania gwarantując, że będzie gotowa na czas. Hala była, co więcej została przetestowana przez siatkarzy i teraz jestem przekonany, że udowodniliśmy wszystkim przyszłym organizatorom wielkich wydarzeń nie tylko sportowych, że nie można wybrać lepszego miejsca niż Kraków.
Nie ukrywam, że czytanie opinii o krakowskiej hali jest dla mnie olbrzymią satysfakcją. Trenerzy i zawodnicy w mediach wypowiadają się w superlatywach o grze w hali i nie ukrywają, że najchętniej zostaliby w Krakowie, zamiast grać w innych polskich miastach. Ale z pewnością najbardziej cenne jest to, co mówią w krakowskich mediach zagraniczni goście. Pozwolę sobie zacytować kilka takich wypowiedzi za Gazetą Wyborczą: „Sarah z Francji: Przyleciałam z trójką moich przyjaciół. Pierwszy raz jesteśmy w Polsce i w Krakowie. Cudowne miasto, bardzo przyjaźni ludzie. To wakacje mojego życia. Może wybiorę się do was w podróż poślubną? Tylko na razie nie ma kandydata. Na pewno będę zachęcała do przyjazdu znajomych”. „Belg Gelert: To piękny obiekt. Nie mamy podobnego w Belgii i zazdrościmy wam. Jest bardzo nowoczesny i atrakcyjny wewnątrz, a wieczorem niesamowite wrażenie robi ekran dookoła elewacji. Przyjechaliśmy w cztery osoby, ale następnym razem będzie nas więcej”. Właśnie o taki efekt nam chodziło, żeby Ci, którzy do Krakowa przyjadą dobrze nas wspominali, wracali tutaj i przywozili swoje rodziny. Ta dobra opinia o Kraków Arenie i o samym Krakowie jest też podsycana przez zagraniczne media relacjonujące rozgrywki.
Myślę, że jest to doskonała okazja, by podziękować wszystkim osobom, których praca i zaangażowanie sprawiły, że teraz możemy być dumni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz