piątek, 7 listopada 2014

Zagłosujmy 16 listopada!

Zbliża się koniec samorządowej kampanii wyborczej. Nie dziwi zatem fakt, iż wzmagają się spekulacje o tym kto je wygra, zaś różne sondaże tylko podsycają te dywagacje. Sondaże wskazują mnie jako faworyta toczącej się rywalizacji, ale pamiętajmy, iż to sami wyborcy rozstrzygają o wyniku wyborów, a nie ankiety i analizujący je politolodzy.
Z sondażami jest trochę z jak prognozą pogody. Zapowiedź słonecznego dnia zachęca nas do planowania spacerów, pikników, wyjazdów za miasto. Lecz często zdarza się, iż zamiast bezchmurnego nieba padają strugi deszczu. Wobec sondaży i prognozy pogody należy zatem stosować zasadę ograniczonego zaufania. Zaufania nie można nigdy jednak tracić wobec samych wyborców. Wierzę, iż potrafią docenić zmiany zachodzące w mieście. To, że Kraków ulega widocznym i korzystnym przeobrażeniom jest w dużej mierze zasługą samych mieszkańców. Energia jaką wkładają Krakowanie w kształtowanie przyszłości miasta nie ogranicza się bowiem tylko do oddania głosu w wyborach do władz samorządowych. To przecież codzienny wysiłek dziesiątków tysięcy ludzi: restauratorów, drobnych przedsiębiorców, nauczycieli, artystów, budowlańców itd. Wybory jednak mają to fundamentalne znaczenie, iż mieszkańcy będą decydować o tym czy ich wysiłek będzie uwolniony i doceniony czy też zostanie zmarnowany. Zawsze starałem się podążać tą pierwszą drogą.
Przez 12 lat mojej prezydentury niejednokrotnie pod wpływem głosu mieszkańców korygowałem swoje plany, uruchamiałem dodatkowe konsultacje w sprawach kontrowersyjnych. W tym roku sięgnąłem też o narzędzie jakim jest referendum. Uważałem, iż jest to konieczne, aby wysiłek Krakowian był zbieżny z moimi decyzjami i realnie wpływał na przyszłość naszego miasta. Było to możliwe, gdyż chroniłem swoją nienależność i żadna partia nie mogła na mnie wymusić niczego, co stałoby w sprzeczności z interesem Krakowa.
A zatem rzeczywistość sondażowa to zjawisko, które musimy rozważać w zupełnie innych kategoriach, niż same wybory. Wyniki ankietowe można analizować, i porównywać, ale to wobec ostatecznego rozstrzygnięcia jakiego dokonuje pojedynczy mieszkaniec przy urnie wyborczej należy zachować pokorę. I z tą pokorą zachęcam Państwa do udziału w nadchodzących wyborach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz