piątek, 8 sierpnia 2014

Co z sondaży wynika?


Dziś dzień analizowania sondaży – zamówionego przeze mnie, jak i opublikowanego w gazecie. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że po oświadczeniu Jarosława Gowina, iż prawdopodobnie nie wystartuje w wyborach samorządowych, ponieważ ważniejsze są kwestie polityki krajowej, sytuacja zdążyła już zmienić się zdecydowanie.

Zacznijmy od sondażu gazety. Przede wszystkim został wykonany na małej próbie 500 osób. Wynik jaki uzyskałem trudno oceniać – przede wszystkim nie znamy jeszcze wszystkich kandydatów na prezydenta, natomiast w badaniu funkcjonowało aż 10 nazwisk. Głosy mocno się więc podzieliły. 28 proc. dla mnie nie jest specjalnym zaskoczeniem, ponieważ w rozmaitych sondażach przeprowadzanych także przed poprzednimi wyborami poparcie to wynosiło ok. 30 proc.

Drugie miejsce Jarosława Gowina z poparciem prawie 16 proc. wynika moim zdaniem z powszechnej znajomości tego nazwiska. Mieszkańcy miasta wskazując go, mieli w pamięci z pewnością poglądy Jarosława Gowina na deregulację zawodów np. taksówkarza czy przewodnika miejskiego, na reformę sądownictwa, czy kwestie aborcji i in vitro, ale mam wrażenie, że nie wiedzieli zbyt dużo na temat planów dotyczącym zarządzania Krakowem, tym bardziej, że wcześniej padła tylko deklaracja zamykania szkół. Jak napisałem we wstępie, dzisiejsza deklaracja Jarosława Gowina z pewnością mocno wyniki tego sondażu by zmieniła.

Nie dziwi mnie też duża liczba osób niezdecydowanych, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że cały czas trwa giełda nazwisk, kandydaci pojawiają się, a potem wycofują.

Odniosę się jeszcze do dwóch mocno podkreślanych przez gazetę wyników – surowej oceny mojej prezydentury przez ludzi młodych i mieszkańców Nowej Huty. Dla młodości charakterystyczne jest to, że chce się wszystko zmieniać na lepsze szybko i bez żadnych kompromisów. Trudno też wymagać od osób, które mają niewiele ponad 20 lat, żeby mogły ocenić jak bardzo zmienił się Kraków przez 12 lat. Taka perspektywa przychodzi z wiekiem i doświadczeniem. Starsi wyborcy wiedzą, że na zmiany czasem trzeba poczekać, a kompromisy są też ważne. Z mojego sondażu - o którym za chwilę - wynika, że w najmłodszej grupie wiekowej do 25 lat i tak popiera mnie ponad 30 proc. wyborców.

Co do Nowej Huty, to (o ile wiarygodne są wyniki sondażu gazetowego), większy krytycyzm mieszkańców tego rejonu Krakowa wyniki z jego specyfiki. To ogromny teren, na którym skumulowały się też problemy społeczne. Mam na myśli jednoczesną utratę miejsc pracy przez wielu mieszkańców Nowej Huty, którzy przez lata w hucie pracowali. Stąd też większe potrzeby, które miasto stara się zaspokajać, ale niestety nie zawsze dysponuje wystarczającymi finansami, żeby odbywało się to w tempie zgodnym z oczekiwaniami.

Jak już wspomniałem, ja także zamówiłem badania sondażowe. Zostały wykonane na próbie trzy razy większej niż sondaż gazety, uwzględniając nazwiska dziewięciu kandydatów. Tak samo jak w sondażu gazety ułożyły się trzy pierwsze nazwiska. Poparcie dla mojej kandydatury zadeklarowało 38,2 proc. ankietowanych, Jarosława Gowina – 12,6 proc., a Józefa Lassoty – 9,1 proc.

Z sondażu wynika też, że prawie 82 proc. krakowian zgadza się ze mną, iż przyszły prezydent nie powinien być związany z żadną partią polityczną. Inaczej odpowiedziało jedynie 18 proc. Taką opinię potwierdzają badania jak wygląda poparcie dla kandydatów ze względu na poglądy polityczne respondentów. Zachowuję prowadzenie niezależnie od tego, z poglądami jakiej partii utożsamia się ankietowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz