Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ministerstwo Obrony Narodowej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ministerstwo Obrony Narodowej. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 stycznia 2010

Jak bumerang powraca sprawa gruntów przylegających do Kopca Kościuszki. W wielkim skrócie – są to grunty, które zostały przekazane przez skarb państwa na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej dla realizacji celów wojskowych. Ponieważ wojsko terenów tych nie potrzebuje – chce się ich pozbyć. Cóż w tym dziwnego? Normalne, chciałoby się rzec, gospodarskie traktowanie sprawy. Problem polega jedynie na tym, w jaki sposób chce się wywrzeć nacisk na miasto, by odkupiło owe grunty za olbrzymie pieniądze. Niedawno minister Bogdan Klich (PO) mówił na łamach prasy i w telewizyjnej Kronice, o braku starań ze strony miasta, czy wręcz niechęci do nabycia od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej tych terenów. Gdyby miasto uległo szantażowi medialnemu jaki wywierają na nim przedstawiciele wojska – o gospodarności nie mogłoby być mowy…

Otóż miasto jest zainteresowane przejęciem tych gruntów i prowadzi w tej sprawie negocjacje. Jest jednak głęboko zaskoczone zmianą zasad współpracy z agencjami wojskowymi. Dotychczas bowiem grunty przekazane MON przez skarb państwa dla realizacji celów wojskowych, w sytuacji gdy dla tych celów stawały się zbędne, były przekazywane jednostkom samorządowym z bonifikatą sięgającą 90% ceny, jako że służyły nadal celom społecznym. Na takich zasadach miasto Kraków przejęło ostatnio np. tereny Klubu Sportowego Wawel. Zmiana tych zasad w odniesieniu do gruntów położonych w rejonie Wzgórza św. Bronisławy i naciskanie na samorząd, by wykupił je z jedynie 30-procentową bonifikatą, jest niezrozumiałe i – co najmniej – dyskusyjne. Teren ten, zgodnie z ustaleniami poprzednio obowiązującego i aktualnie sporządzanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, oznaczony jest jako teren zamknięty, dla którego nie określa się przeznaczenia. Natomiast w wypadku ustania statusu terenu zamkniętego dopuszcza się jego wykorzystania wyłącznie jako terenu obsługi rekreacyjno-turystycznej, a więc gruntów nie przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe (pomijając ich wycenę). Miasto zatem dalej prowadzi dyskusję i negocjacje w tej sprawie, w głębokim przekonaniu iż nastąpi powrót do dotychczasowej dobrej praktyki współpracy samorządów i agencji MON. Wymuszanie bowiem na samorządzie, w świetle kamer, niegospodarnych decyzji ekonomicznych uważam za co najmniej niestosowne.

Nie mogę nie zestawić wypowiedzi na ten temat ministra i dyrektora WAM - prominentnych polityków PO, z faktem, iż działacze tej samej partii chcieli odrzucić cały miejski budżet mówiąc, iż jest on niemożliwy do zrealizowania z takimi wydatkami, jakie zostały w nim zapisane. Skąd miasto miałoby zatem wziąć dodatkowe pieniądze na grunty na Wzgórzu św. Bronisławy? Tego politycy PO nie chcą już powiedzieć.