Po ponad dwóch latach zakończył swoją pracę Okrągły Stół Mieszkaniowy, ale wiele wskazuje na to, że powstanie Komisja Dialogu Obywatelskiego, która będzie nadal zajmować się sprawami mieszkaniowymi. Jednocześnie 7 marca w magistracie zebrali się przedstawiciele organizacji pozarządowych, by rozmawiać o zacieśnieniu współpracy z miastem. Przed nami też pierwsze widoczne działania przy wprowadzaniu budżetu obywatelskiego. Wszystkie wymienione przeze mnie fakty łączy jedno – mieszkańcy Krakowa stają się coraz bardziej aktywni w zmienianiu miasta.
Zacznę od podziękowań uczestnikom Okrągłego Stołu Mieszkaniowego za 2,5 roku konsekwentnej pracy i uczestniczenia w spotkaniach, czym udowodnili, jak ważny dla nich jest ten temat. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania lokatorów co do efektów tych spotkań były znacznie większe, dlatego rozumiem rozczarowanie uczestników, gdy podczas obrad okazywało się, że wiele decyzji nie zależy od dobrej woli samorządu czy urzędników, ale od regulacji ustawowych, których nie możemy zlekceważyć przy dokonywaniu konkretnych rozstrzygnięć.
Tym bardziej cieszę się, że obradami zainteresowali się także parlamentarzyści i mam nadzieje, że spełnią oni swoje obietnice przygotowania takich zmian w prawie, które ułatwią gminom pomoc lokatorom w sprawach mieszkaniowych. Myślę, że największą zaletą obrad przy okrągłym stole jest to, iż wszystkie strony mogły się wiele dowiedzieć, zarówno jeżeli chodzi o wzajemne oczekiwania, jak i możliwości, kompetencje stron, przepisy prawa…
Wiele wskazuje na to, że koniec obrad Okrągłego Stołu Mieszkaniowego nie będzie końcem współpracy pomiędzy miastem a organizacjami, które uczestniczyły w pracach. Zdecydowaliśmy, że jeżeli będzie taka wola organizacji, powstanie Komisja Dialogu Obywatelskiego, która będzie doradzać urzędnikom w sprawach mieszkaniowych.
Liczę też bardzo na wymierne efekty spotkania w magistracie organizacji pozarządowych. Wszyscy kojarzymy te największe – SIEMACHĘ czy Fundację Anny Dymnej „Mimo wszystko”. Ale trzeba wiedzieć, że w Krakowie zarejestrowanych jest ok. 4 tys. stowarzyszeń! To różnorodność zadań, działań i cennych pomysłów. Bardzo szanuję to zaangażowanie, tym bardziej że w wielu wypadkach organizacje pozarządowe są doskonałym partnerem dla gminy w realizowaniu jej zadań. Wspólnie niesiemy pomoc bezdomnym, niepełnosprawnym, stowarzyszenia prowadzą niepubliczne Domy Pomocy Społecznej czy działają na polu edukacji. To wszystko sprawia, że mieszkańcy postrzegają swoje miasto jako bardziej przyjazne. Kraków na realizację zadań przekazuje organizacjom pozarządowym ok. 80 mln zł rocznie. To dowód, że doceniamy ich działalność na rzecz krakowian.
Dlatego chciałbym, by z roku na rok ta współpraca była ściślejsza. Podczas spotkania w magistracie zainicjowano dyskusję o powołaniu w Krakowie Rady Organizacji Pozarządowych, która byłaby jednocześnie ciałem doradczym i recenzentem działań gminy w dziedzinach, w których nasza praca wzajemnie się uzupełnia. Wiem, że pomysł ten został odebrany rozmaicie – część organizacji uważa, że rada ułatwiłaby współpracę z samorządem, część – jak wynika z listu otwartego, który do mnie dotarł – odebrała to jako próbę odgórnego narzucenia organizacjom jakiegoś schematu.
Niezależnie od tego, czy organizacje zdecydują o powołaniu takiej rady, czy też uznają, że jest ona zbędna, uważam, iż spotkanie urzędników z przedstawicielami organizacji samorządowych zawsze jest ważne, ponieważ jest okazją do wymiany uwag, doświadczeń i daje możliwość wzajemnego uczenia się. Nie rozumiem prób dyskredytowania takich inicjatyw. Kluczem do rozwiązania wszelkich problemów powinno być traktowanie się po partnersku.
Już za kilka tygodni na ulicach miasta pojawią się plakaty przypominające o tym, że jeżeli płacimy podatek w Krakowie, nasze pieniądze do nas wracają w postaci nowych tramwajów, autobusów, wyremontowanych ulic, itd. W tym roku kampania zostanie połączona z promocją budżetu obywatelskiego. Każdy będzie mógł także przygotować swoją propozycję, a potem zagłosować na najlepszy – jego zdaniem – projekt. Kampania informacyjna i spotkanie z mieszkańcami będą się odbywać w kwietniu i maju. W maju rozpocznie się nabór projektów przygotowanych przez mieszkańców, a do końca wakacji zostaną one zweryfikowane – urzędnicy sprawdzą, czy np. wybrany teren pod inwestycję należy do gminy, czy realizacja pomysłu nie koliduje z innymi ważnymi planami i oczywiście ile wykonanie będzie kosztować. We wrześniu lista zatwierdzonych projektów zostanie ogłoszona, a na przełomie września i października odbędzie się głosowanie i wybór najlepszych. Gorąco Państwa zachęcam do aktywności – uczestniczenia w spotkaniach, które będą się odbywać w dzielnicach, do przygotowywania projektów zarówno tych dotyczących najbliższej Państwu okolicy, jak i całego Krakowa. Wierzę, że pomysłów nie zabraknie. Na jakie ja pomysły liczę? Przede wszystkim tak takie, na które nie wpadli do tej pory urzędnicy!
Zacznę od podziękowań uczestnikom Okrągłego Stołu Mieszkaniowego za 2,5 roku konsekwentnej pracy i uczestniczenia w spotkaniach, czym udowodnili, jak ważny dla nich jest ten temat. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania lokatorów co do efektów tych spotkań były znacznie większe, dlatego rozumiem rozczarowanie uczestników, gdy podczas obrad okazywało się, że wiele decyzji nie zależy od dobrej woli samorządu czy urzędników, ale od regulacji ustawowych, których nie możemy zlekceważyć przy dokonywaniu konkretnych rozstrzygnięć.
Tym bardziej cieszę się, że obradami zainteresowali się także parlamentarzyści i mam nadzieje, że spełnią oni swoje obietnice przygotowania takich zmian w prawie, które ułatwią gminom pomoc lokatorom w sprawach mieszkaniowych. Myślę, że największą zaletą obrad przy okrągłym stole jest to, iż wszystkie strony mogły się wiele dowiedzieć, zarówno jeżeli chodzi o wzajemne oczekiwania, jak i możliwości, kompetencje stron, przepisy prawa…
Wiele wskazuje na to, że koniec obrad Okrągłego Stołu Mieszkaniowego nie będzie końcem współpracy pomiędzy miastem a organizacjami, które uczestniczyły w pracach. Zdecydowaliśmy, że jeżeli będzie taka wola organizacji, powstanie Komisja Dialogu Obywatelskiego, która będzie doradzać urzędnikom w sprawach mieszkaniowych.
Liczę też bardzo na wymierne efekty spotkania w magistracie organizacji pozarządowych. Wszyscy kojarzymy te największe – SIEMACHĘ czy Fundację Anny Dymnej „Mimo wszystko”. Ale trzeba wiedzieć, że w Krakowie zarejestrowanych jest ok. 4 tys. stowarzyszeń! To różnorodność zadań, działań i cennych pomysłów. Bardzo szanuję to zaangażowanie, tym bardziej że w wielu wypadkach organizacje pozarządowe są doskonałym partnerem dla gminy w realizowaniu jej zadań. Wspólnie niesiemy pomoc bezdomnym, niepełnosprawnym, stowarzyszenia prowadzą niepubliczne Domy Pomocy Społecznej czy działają na polu edukacji. To wszystko sprawia, że mieszkańcy postrzegają swoje miasto jako bardziej przyjazne. Kraków na realizację zadań przekazuje organizacjom pozarządowym ok. 80 mln zł rocznie. To dowód, że doceniamy ich działalność na rzecz krakowian.
Dlatego chciałbym, by z roku na rok ta współpraca była ściślejsza. Podczas spotkania w magistracie zainicjowano dyskusję o powołaniu w Krakowie Rady Organizacji Pozarządowych, która byłaby jednocześnie ciałem doradczym i recenzentem działań gminy w dziedzinach, w których nasza praca wzajemnie się uzupełnia. Wiem, że pomysł ten został odebrany rozmaicie – część organizacji uważa, że rada ułatwiłaby współpracę z samorządem, część – jak wynika z listu otwartego, który do mnie dotarł – odebrała to jako próbę odgórnego narzucenia organizacjom jakiegoś schematu.
Niezależnie od tego, czy organizacje zdecydują o powołaniu takiej rady, czy też uznają, że jest ona zbędna, uważam, iż spotkanie urzędników z przedstawicielami organizacji samorządowych zawsze jest ważne, ponieważ jest okazją do wymiany uwag, doświadczeń i daje możliwość wzajemnego uczenia się. Nie rozumiem prób dyskredytowania takich inicjatyw. Kluczem do rozwiązania wszelkich problemów powinno być traktowanie się po partnersku.
Już za kilka tygodni na ulicach miasta pojawią się plakaty przypominające o tym, że jeżeli płacimy podatek w Krakowie, nasze pieniądze do nas wracają w postaci nowych tramwajów, autobusów, wyremontowanych ulic, itd. W tym roku kampania zostanie połączona z promocją budżetu obywatelskiego. Każdy będzie mógł także przygotować swoją propozycję, a potem zagłosować na najlepszy – jego zdaniem – projekt. Kampania informacyjna i spotkanie z mieszkańcami będą się odbywać w kwietniu i maju. W maju rozpocznie się nabór projektów przygotowanych przez mieszkańców, a do końca wakacji zostaną one zweryfikowane – urzędnicy sprawdzą, czy np. wybrany teren pod inwestycję należy do gminy, czy realizacja pomysłu nie koliduje z innymi ważnymi planami i oczywiście ile wykonanie będzie kosztować. We wrześniu lista zatwierdzonych projektów zostanie ogłoszona, a na przełomie września i października odbędzie się głosowanie i wybór najlepszych. Gorąco Państwa zachęcam do aktywności – uczestniczenia w spotkaniach, które będą się odbywać w dzielnicach, do przygotowywania projektów zarówno tych dotyczących najbliższej Państwu okolicy, jak i całego Krakowa. Wierzę, że pomysłów nie zabraknie. Na jakie ja pomysły liczę? Przede wszystkim tak takie, na które nie wpadli do tej pory urzędnicy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz