Postanowiłem pisać bloga, podobnie jak i używać innych narzędzi internetowych. Pierwsze z nich (Facebook, Twitter, Blip) uruchomiłem na przełomie roku. Od razu fakt ten został potwierdzony w sposób szczególny przez „Gazetę Wyborczą”. Pomijając styl tekstu pana Romanowskiego, gdyż sami internauci wykazali naciąganie twierdzeń podnoszonych przez niego, chciałem powiedzieć, że jestem już przyzwyczajony do tego, iż „Gazeta Wyborcza” – zanim jeszcze coś zaistnieje – już to krytykuje. Czyni to najczęściej w momencie uruchomienia jakiegoś medium, które daje również i mnie ewentualną możliwość przekazywania własnego stanowiska. Tak było, gdy powstawał miesięcznik „Kraków”. Dowiadywałem się wówczas, że będzie to moja tuba propagandowa itp.
Czas pokazał, że mamy w Krakowie, obok ukazującej się od prawie pięćdziesięciu lat we Wrocławiu „Odry”, najlepszy miesięcznik kulturalny w Polsce, w którym piszą najlepsze pióra. Podobnie, ale już ostrzej, było, gdy zaczął wychodzić dwutygodnik miejski „Kraków.pl”. Przez niektóre media określony został pismem prezydenckim. Nie będę przez litość przytaczał opinii ferowanych przez niektórych radnych, którzy żeby było wesoło, publikowali w tym piśmie swoje teksty znacznie częściej niż ja. Ale przypomnę zachowanie wymienionej wcześniej Gazety, łącznie z oskarżeniami o ewentualne przestępstwo w kwestii przetargu o kolportaż gazety miejskiej. Prokuratura wówczas sama z siebie, dosłownie następnego dnia po ukazaniu się tekstu, podjęła czynności. Zarzuty przedstawione przez Gazetę okazały się bezpodstawne i postępowanie zostało umorzone.
Mimo obietnic składanych przez dziennikarzy w prywatnych rozmowach nie doczekałem się choćby słowa przeprosin. Ale do tego, jak i „obiektywizmu” prasy krakowskiej, jestem już przyzwyczajony.
Tym razem jednak zamierzam podejmować polemikę. Uważam, że już dość jednostronnych ataków. Najwyższy czas zaprezentować swoje stanowisko.
***
Rok zacząłem nie najlepiej. Podczas treningu Cracovii zacytowałem słowa z jej hymnu, który właśnie skończono śpiewać: - „nigdy nie zejdźmy na psy”. Przez kibiców Wisły zostało to odczytane jako wrogi akt, o czym świadczyły niewybredne wpisy na jej stronie internetowej, gdzie uznany zostałem za Żyda i komucha. Za niefortunne i bez złej woli wypowiedziane sformułowanie publicznie przeprosiłem. Jeżeli ktokolwiek poczuł się dotknięty, albowiem zamiaru dokuczania nikomu nie miałem, raz jeszcze przepraszam.
Sadzę, że sprawy by nie było, gdyby nie działalność niektórych dziennikarzy. Zaczął pan Piłat z „Gazety Wyborczej”, na treningu zresztą nieobecny. Odczuł jednak taką wewnętrzną potrzebę (a może zewnętrzną?). Opublikował moralizatorski tekst, do którego odniosły się także inne media… bo skoro ktoś o tym napisał, to i my także musimy... Jak zauważyłem, telewizyjna kronika krakowska nie odnotowała nawet mojej obecności na treningu (co specjalnie mnie nie zdziwiło, gdyż niczego innego się nie spodziewałem, Kronika zawsze stara się tak operować kamerą, aby nie zauważać mojej obecności). Generalnie poruszane są bowiem w niej te tematy, o których pisze – kolejnego dnia po zdarzeniu – „Gazeta Wyborcza”.
Ze swymi pouczeniami wystąpili także politycy, wykorzystując okazję, by mnie uszczypnąć. Wzruszył mnie jeden z posłów-moralizatorów, który zapomniał, że sam kilka lat temu popełnił podobną gafę. Na stadionie Wisły wystąpił w szaliku, na którym przedstawiony był buldog w barwach Cracovii. Nikt też nie miał pretensji do posła Rasia, wiceprzewodniczącego komisji sportu, gdy ten na każdym meczu owe słowa śpiewa. Wreszcie nikt nie zwrócił uwagi, gdy jeden z marszałków województwa głosił wierszyk w sposób wyraźny dotykający Wisłę. Może wiąże się to z faktem, iż są oni ze słusznej opcji politycznej, opcji, której wolno więcej.
Mam pełną świadomość swego faux pas, ale sądzę, że moja wpadka powinna być zarzewiem do dialogu na temat zachowań kibiców, a przede wszystkim rozpoczęciem dyskusji na temat słów owego hymnu. Nikt nie podnosi tego tematu… to zastanawiające...
Pan Piłat swoje moralizatorskie napomnienia z dużą gracją połączył z faktem zamordowania młodego człowieka, przekazując, że były to porachunki kibicowskie. Po paru dniach okazało się, że poszło o dziewczynę, ale to nieważne, figura retoryczna była znakomita. Do tego włączyli się dziennikarze-kibice Wisły. W rozmowie ze mną przedstawiali się jako chcący rzecz pokazać obiektywnie… Wyszło jak zawsze.
Sądzę, że w pewnym momencie „Gazeta Wyborcza” zorientowała się, że zaszło to zbyt daleko i nawet pan Mancewicz (!) wystąpił w mojej obronie, łagodząc problem. Chyba jednak zbyt późno.
Jeszcze parę słów chciałem poświęcić wpisom kibiców. Prócz cytowanych już sformułowań zarzucano mi forowanie Cracovii; bo to i stadion, i remont budynku w Parku Jordana, i lodowisko, i jeszcze ewentualnie hala dla sportów uprawianych przez osoby niepełnosprawne przy al. Focha.
Pomijając już wszystkie kwestie związane z faktem, iż każda z tych inwestycji przeznaczona jest dla kogo innego i każda ma inne funkcje, to ograniczając się do kwestii finansowych, na co kładą nacisk niektórzy kibice, nakłady na sam stadion Wisły są dwukrotnie większe niż na wszystkie obiekty Cracovii łącznie.
I na koniec, żeby była jasność… Nie jestem fanem ani Cracovii, ani Wisły. Kibicuję obu klubom. Chodzę na mecze obu klubów. Po prostu lubię oglądać dobrą piłkę i jako gospodarz miasta dbam o oba kluby… a także jeszcze o kilka pozostałych.
***
I jeszcze jeden temat związany z „Wisłą” – hala. Niestety, okazało się, iż wielu dziennikarzy, niektórzy radni, a także kibice zupełnie nie rozumieją, o co chodzi. Dlatego… zacznijmy od początku.
Po odzyskaniu przez miasto od skarbu państwa terenów przy ul. Reymonta (będących we władaniu policji) Towarzystwo Sportowe Wisła zwróciło się do mnie (pismem z 10 VII 2006 r.) z prośbą o przekazanie ich w wieczyste użytkowanie. Stwierdzono w nim, że „stan prawny wymienionych nieruchomości uniemożliwia pozyskanie przez klub inwestorów, celem rozbudowy i modernizacji obiektów, jak również stwarza problemy finansowe”. TS Wisła, wraz z pozyskanymi przez siebie partnerami, chciało wybudować tam halę sportową z hotelem. To właśnie TS Wisła z partnerami mieli być inwestorami, nie zaś miasto. Miasto zgodziło się na takie rozwiązanie i 9 stycznia 2007 r., chcąc wyjść naprzeciw planom TS Wisła dotyczącym wybudowania własnej hali, oddało potrzebne Towarzystwu tereny w wieczyste użytkowanie, a tym samym pozbawiło się możliwości inwestowania na tym terenie. Nie pozwala na to bowiem prawo. Aby ułatwić jednak realizację proponowanych przez Wisłę (tak TS i KS) inwestycji, związanych ze sportem na terenach między ulicą Reymonta a 3 Maja, miasto opracowało i przyjęło plan zagospodarowania przestrzennego tych terenów. Plan uwzględnia budowę hali i hoteli. Tym samym miasto spełniło wszystkie postulaty TS Wisła.
Zaproponowany przez klub model finansowania nie zdał jednak egzaminu. TS Wisła otrzymało co prawda obietnicę dofinansowania środkami unijnymi w kwocie 8 mln Euro, ale pod warunkiem zapewnienia drugiej połowy środków inwestycyjnych przez sponsora. Niestety, ani firma Can-Pack, ani inne spółki nie sprostały tym wymogom i wycofały się z obietnicy finansowania. Wtedy niektórzy radni (zwłaszcza radny Paweł Bystrowski, który w ramach dyscypliny klubowej w ostateczności głosował przeciw budowie hali, jak i radny Dariusz Olszówka) zapewne licząc na poklask kibiców i ich poparcie w nadchodzących wyborach, zgłosili wniosek do projektu budżetu na rok 2010 o zabezpieczenie 32 mln zł na ten cel. Radni doskonale wiedzieli, że wniosek ten musi zostać odrzucony, a przekazanie pieniędzy jest niemożliwe głównie ze względu na fakt, iż działka nie należy do miasta.
Wszystkim, którzy obarczają mnie odpowiedzialnością za nieprzekazanie w tym roku środków z budżetu miasta na halę Wisły, chciałbym przedstawić, jak sytuacja wygląda obecnie. Jeśli budowa miałaby być finansowana przez miasto Kraków, teren musi do niego wrócić (w całości, bądź w części odnoszącej się do hali). Ciągle czekam na pismo od TS Wisła, mam nadzieję, że niedługo je dostanę. Będzie ono punktem wyjścia do dalszych działań. W rezultacie z przekazanego Towarzystwu w 2007 r. terenu zostanie wydzielona część na budowę hali i zwrócona miastu. Wówczas dopiero będę mógł podjąć dalsze działania dotyczące tak projektowania, jak i czynności administracyjnych (m.in. pozwolenie na budowę). Dopiero wtedy będzie można uwzględnić to zadanie w kolejnym projekcie budżetu miasta.
Na tym kończę. Mam nadzieję, iż to wyjaśnienie jest wystarczające dla tych, którzy głośno krytykują mnie na forach internetowych za nieuwzględnienie budowy hali sportowej TS Wisła w budżecie na 2010 rok. Jeszcze raz podkreślam, że ze względów prawnych i formalnych było to po prostu niemożliwe.
***
W czwartek byłem w Pałacu Namiestnikowskim, gdzie Prezydent RP wręczył 44 nominacje do Narodowej Rady Rozwoju. Niektórzy komentatorzy wyrazili zdziwienie tym, że zostałem powołany, jak i tym że wyraziłem zgodę na uczestnictwo w niej. Otóż uważam, że był to właśnie akt przemawiający za tezą, że urząd prezydenta winien być – co mówiłem już wielokrotnie – urzędem ponadpartyjnym i apolitycznym. Ta Rada jest przykładem tego typu działalności. Fakt, że lepiej by było, gdyby powstała trzy lata wcześniej, ale – z drugiej strony – lepiej późno niż wcale.
Uczestnictwo w niej osób o różnych poglądach politycznych daje gwarancję faktycznej wymiany poglądów. Sądzę jednak, że owa Rada winna być zorganizowana nieco inaczej. Wszyscy jej uczestnicy powinni – przynajmniej na kilka dni przed posiedzeniem - otrzymać materiały do dyskusji. Zaś owa dyskusja winna znaleźć podsumowanie w akcie prawnym, projekcie, któremu Prezydent winien, jeżeli się zgadza z jego treścią, nadać formę inicjatywy ustawodawczej. Wówczas z eksperckiego charakteru Rada przekształciłaby się w twórczy.
poniedziałek, 11 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
GDZIE HALA PANIE PREZYDYCENCIE DLA WISŁY?
OdpowiedzUsuńKoszykarki idą jak burza w Eurolidzę (odpowiedniku piłkarskiej Ligi Mistrzów). I co ?i za rok hala Wisły nie zostanie przyjęta do rozgrywek. Jest za stara, za mała i zmienią się przepisy co do wymiarów boisk (i za 3 pkt będzie trzeba rzucać z pola trybun).
Poza tym przez brak hali wiele sekcji TS Wisła może być rozwiązanych.
Dla mnie to żenujące, tym bardziej że wpierw Pan był na opłatku TS WISŁA i mówił że potrzeba Wiśle hali, by na drugi dzień powiedzieć hali nie.
Smieszne to jest .
OdpowiedzUsuńpozdrow panie kolegow z kaluzy te pasiaste dziewczynki!
a byl pan kiedys u nas w szaliku Wislackim?? niepamietam, a co pan ma na biurku? flage sracovi prawda?? wiec tekst kibicuje obu druzyna jest smieszny. U nas niema miejsca dla pana, ani na stadionie R22 ani w krolewskim Krakowie!
a czy nie maczał Pan palców w tym,ze oba kluby musiały grac w Pana rodzinnym miescie Sosnowcu,który na tym zarobił duza kase?! a teraz rzuca sie nam stadion Hutnika jako co łapówka przed wyborami?! nic z tego,mysmy juz zdanie sobie wyrobili; Tajster,Janczykowski i inni, to Pana ludzie,którzy polegli na całej lini a wraz z nimi Pana kadencja. bez pozdrowień!
OdpowiedzUsuńJak można być tak obłudnym człowiekiem jak pan?? Ma pan niezwykły tupet! Z całego serca życze panu rychłego końca kariery politycznej! oby więcej w krakowie osoba pana pokroju się nie pokazała. Wstyd mi że mam takiego prezydenta dla którego kultura jest niczym. WISŁA KRAKÓW PRĄDNIK BIAŁY&CZERWONY
OdpowiedzUsuńCzłowiek uczy się na błędach. Moim błędem było oddanie głosu na pana. Serdecznie żałuję, i postanawiam się przy najbliższych wyborach poprawić. *TSW 1963*
OdpowiedzUsuńPanie Prezydencie, proszę poprawić wpis bo ma błędy. Zauważyłem dwa: "[...]Na stadionie Wisły wystąpił w szaliku, na którym przedstawiony był buldog w barwach Cracovii.[...]. Na tym szaliku był pies trzymający w zębach szalik w barwach Cracovii. Oto link do zdjęcia: http://terazpasy.pl/var/plain_site/storage/images/media/images/ludzie/fedorowicz_jerzy_2008_04_20/49369-1-pol-PL/fedorowicz_jerzy_2008_04_20.jpg .Drugi błąd: "[...](dwie dla KS Cracovia a dwie dla TS Cracovia)[...]. Otóż powinno być TS Wisła.
OdpowiedzUsuńNie buldog w barwach tylko buldog rozszarpujacy barwy. I nie żadne TS Cracovia i KS Wisla. KS i MKS jak juz i TS oraz Wisla SSA. Panie prezydencie dalej wali Pan babole niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, i oby się nauczyli myslenia kiedyś a nie tylko wyciągnąć łapke i daj bo jak nie to będe szczekac. Nie te czasy już.
Przepraszam, za szybko przeczytałem. W miejscu gdzie pisze o obiektach dla Cracovii, chyba chodzi o KS Cracovia i MKS Cracovia, a nie jak jest teraz napisane TS Cracovia.
OdpowiedzUsuńDrobna pomyłka, nie ma czegoś takiego jak TS Cracovia !!!
OdpowiedzUsuńJest:
- KS Cracovia (siedziba Park Jordana) - lekkoatletyka, koszykówka itd.
- MKS Cracovia SSA (siedziba ul. Wielicka) - piłka nożna i hokej.
Proszę poprawić ten błąd w tekście bo jest dość żenujący.
Pozdrawiam
Niech Pan nie schodzi na psy :D
Nie buldog w barwach tylko buldog rozszarpujący barwy. Nie jakieś TS Cracovia bo czegoś takiego nie ma. Jest KS i MKS Cracovia oraz TS Wisła i Wisła ssa. Panie prezydencie wystarczy chyba tych wpadek bo raczej nie mysle, iz robi pan to specjalnie.
OdpowiedzUsuńKibice Wisły dziętkują za "Psy", za pomaganie Cracovii i niszczenia Wisły, za tragiczny stadion i pańskiego architekta Obtułowicza - BARDZO DZIĘKUJEMY! Naprawdę!. Dziękujemy również, za niespełnianie swoich obietnic, olewanie Nas-kibiców Wisły, nierzetelność przy budowie tego potworka na Reymonta, niemożność dostania się do dokumentacji związanej z nią oraz za butność i nieumiejętność przepraszania - Ba! To telewizja musiała się za Panem biegać by mógł Pan łaskawie to zrobić. Tragedia. Tylko się cieszyć, że Kraków nie będzie już więcej pod Pana pieczą. To ostatnie miesiące urzędowania pańskiej osoby jako prezydenta miasta Kraków. My się z tego naprawdę cieszymy i nie pozwolimy na kolejną kadencje!
OdpowiedzUsuńCzekamy na wybory! Wtedy Pan zrozumie, że tego co Pan zrobił nie da się odwrócić, zmienić czy naprawić. Teraz, będzie Pan za to płacił do końca swojego życia.
NiePozdrawiam.
Kibic Wisły
Bardzo się cieszę panie Prezydencie, że zdecydował się pan na kontakt z mieszkańcami Krakowa "bez pośredników". Wiele wyjaśnień , które przeczytałem jest rzeczowych i na temat. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńBrak komentarzy panie Jacku jest niczym innym,niż dowodem na to,że wiślackie dziennikarzyny i kibice tego klubu nie potrafią docenić tego,czego "my z drugiej strony błoń" dostajemy tylko w połowie.My jednak potrafimy się z tego cieszyć i oczywiście jesteśmy wdzięczni.Długo nam przyszło czekać,ale wreszcie będziemy coś mieć.
OdpowiedzUsuńCo do stadionu Reymonta to przypomnę iż dwie trybuny były budowane od nowa w latach 90-tych by teraz je zburzyć.My na Cracovii mieliśmy tylko malowane schody...tak dla porównania...
Witam tu Bogdan Cisak z redakcji Ligapolska.eu. Choć jestem kieleckim korespondentem to z sympatią patrze ze względu na tradycje na krakowską piłkę.Z niepokojem obserwuje sytuacje w Hutniku Kraków. Jak urząd miasta i Pan Prezydent zareagować na obecną sytuacje? Przypominam drużyna praktycznie w rozpadzie, klub na skraju bankructwa , a stadion modernizowany. Co miasto Kraków robi dla klubów takich jak Garbarnia, Wawel czy Podgórze. Nie przypadkowo wymieniam te kluby. Chyba Pan Prezydent domyśla się dlaczego o nie się pytam? :)
OdpowiedzUsuńBardzo słuszny wywód, nie od dzisiaj wiadomo o bardzo silnym dzienikarsko gwardyjskim lobby.
OdpowiedzUsuńZupełny brak odniesień do przytaczanych faktów,
gdzie tu o obiektywizm i zwykła ludzka przyzwoitość.
Szanowny Panie Prezydencie.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim jako mieszkaniec Krakowa pragnę panu serdecznie podziękować za zaangażowanie w działania zmierzające do rozbudowy infrastruktury sportowej w naszym mieście-i to zarówno dla Wisły jak i Cracovii.Liczę że nadal będzie pan zaangażowany w tą działalność pomimo tylu zniechęcających komentarzy..ale tak to już jest niestety pomiędzy zwaśnionymi klubami.
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dobrych dni(bez gaf;)w Nowym Roku !!!
youras-prywatnie kibic Pasów.
Witam.Nazywam się Bogdan Cisak i jestem kieleckim reporterem portalu Ligapolska.eu. Mam pytanie co zamierza Pan i Urząd Miasta zrobić z sytuacją w Hutniku Kraków? Drużyna się rozpada,klub na skraju bankructwa, a stadion jest właśnie przystosowany do potrzeb ekstraklasy. Co urząd miasta robi dla takich klubów jak Garbarnia,Wawel czy Podgórze nie przypadkowo je wymieniam.
OdpowiedzUsuńPanie Prezydencie.. budowa stadionu Wisły stanęła w miejscu (bo do dziś nie ma projektów na dalszą budowę) i co to za cyrk że Wisła ma zapłacić z własnej kieszeni prawie 80 mln zł !!?? (to dwa razy więcej niż jej budzet). Mowa o murawie, kołowrotach, monitoringu, systemu IT i wykończeniu D?... to jakiś żart na skalę światową że klub ma się dokładać do budowy stadionu!
OdpowiedzUsuńWolność słowa dla szanownego pana prezydenta nie istnieje. Kibice Wisły i tak zagwarantują panu "gorącą" emeryturę.
OdpowiedzUsuńJak jestescie tacy mocni w tym co piszescie to czemu nie napiszecie kim jestescie? Dwa razy wiecej kasy poszlo na wisle niz na cracovie! My pasiaki na to sie nie skarzymy! U was byl remontowany stadion a my mielismy nadal stary czekajacy odbudowy! Gdy to nastalo poszlo ze P.Majchrowski jest za cracovia! idzcie sie wyzalic na swoj stadion wislaczki! :/
OdpowiedzUsuńKASIA