Szanowni Państwo
10 kwietnia Polska stanęła w obliczu niewyobrażalnej tragedii. W Smoleńsku na ziemię runął samolot z oficjalną delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy mordu katyńskiego. Na jego pokładzie zginęli Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z Małżonką oraz z 94 innymi osobami. Wszyscy pogrążyliśmy się w ogromnym smutku.
Kilka dni później w obliczu olbrzymiego wyzwania stanęło nasze miasto. Decyzją rodziny i metropolity krakowskiego, ciała Pana Prezydenta i jego Małżonki miały spocząć na Wawelu. Decyzja ta była komentowana i oceniana przez rzesze rodaków. Czas żałoby został zakłócony przez manifestacje i kontrmanifestacje, przez milczące i głośne protesty, przez argumenty i kontrargumenty zwolenników i przeciwników pogrzebu pary prezydenckiej na Wzgórzu Wawelskim.
Chcę zatem podziękować wszystkim, dzięki którym pogrzeb głowy naszego państwa przebiegł w sposób podniosły i należny pierwszym obywatelom Rzeczypospolitej. Dziękuję tym, którzy – choć nie zgadzali się z decyzją o pochówku na Wawelu – zawiesili swoje protesty i w żaden sposób nie zakłócili uroczystości. Dziękuję wszystkim służbom, których zaangażowanie zapewniło bezproblemowy przebieg uroczystości: służbom miejskim, służbom wojewody, policji i funkcjonariuszom Biura Ochrony Rządu. Szczególne podziękowania należą się również tym przedsiębiorcom, stowarzyszeniom i osobom prywatnym, którzy zareagowali błyskawicznie, ofiarując swoją pomoc organizatorom ceremonii. Dziękuję mieszkańcom naszego miasta i osobom przyjezdnym, że swoją liczna obecnością na Rynku, na Błoniach i w Łagiewnikach uświetnili ten szczególny dzień. Dziękuję Krakowianom, którzy wywiesili w oknach flagi państwowe przybrane żałobnym kirem. To dzięki Wam wszystkim Kraków godnie i z należytą powagą oddał hołd Parze Prezydenckiej i wszystkim ofiarom katastrofy.
Jacek Majchrowski
SZANOWNY PANIE PREZYDENCIE P.Kracik moim skromnym zdaniem nie zdazyl zapoznac sie z kompetencjami podleglych mu urzednikow.NIE przemyslal do konca swojej wypowiedzi na zywo przed kamerami tv..
OdpowiedzUsuń